Pierwsza Mazurska lokalizacja. Właściwie nie cel podróży a jedynie "przy okazji"...i w sumie to dość duży błąd...
Ale zacznę od początku.
Obsługa. Po raz n-ty: obsługa jest dla nas bardzo ważna. Nie było osoby odpowiedzialnej za "tych ślubnych" ale tu zaskoczenie, Pani z recepcji robiła nie tylko miłe wrażenie ale podeszła do tematu profesjonalnie. Nie odprawiła nas z kwitkiem a udzieliła wszelkich informacji, zaprosiła do restauracji, oprowadziła po hotelu i chacie pokazując poszczególne pokoje.
Lokalizacja. 260km -3:30h-4h od Warszawy.Dojazd dobry ale długi i męczący, no cóż nie jest to autrostrada, trzeba zrobić dopisek, żeby goście zabrali CB i wyjeżdżali z samego rana albo późnym wieczorem. Tirów i wariatów po drodze sporo....
Same siedlisko mieście się trochę "in the middle of nowhere" ....
Dojazd a budowanie atmosfery. Coś co zdecydowanie mi się podoba, co powoduje, że faktycznie goście po długiej jeździe poczują, że przekroczyli granicę, ze są już na "wakacjach" to brama i bardzo długi podjazd mówiący o tym co czeka na końcu. Wśród oglądanych do tej pory lokalizacji to właściwie tylko Kruklin i Głęboczek posiadały ów charakterystyczny dojazd. A szkoda...
Budynki. Siedlisko składa się z 4 budynków. Dwa pierwsze które widzimy dojeżdżając na parking: to hotel z restauracją i chata z murem pruskim. W oddali znajduje się jeszcze budynek konferencyjny oraz stajnia. Działka posiada 2 zarybione stawy.Tak jak pisałam wcześniej, niby "in the middle of nowhere" ale teren wokół ani nie jest nudny ani niechlujny czy źle zaprojektowany. Z atrakcji są wspomniane konie i możliwość wędkowania dodatkowo rowery dla gości, odkryty basen i brodzik dla dzieci, jacuzzi, masaże.
Pokoje. Zdecydowanie moim faworytem są pokoje w chacie. Pokoje w hotelu są ładne i czyste ale te w chacie po prostu maja klimat. Prawie wszystkie pokoje w chacie posiadają łózka małżeńskie te w hotel natomiast posiadają pojedyncze, trzeba więc wziąc to pod uwagę przy lokowaniu gości.
Sala weselna.Trochę ciemna.Biorąc pod uwagę otoczenie aż prosi się szklana ściana którą można otworzyć w lecie tak by impreza płynnie przelała się na taras a potem na trawę...Szkoda, że nie jest to stara-nowa stodoła która sama swoją szlachetnością i prostotą dopełniały ciekawego otoczenia. Ale wymarzonej stodoły niestety brak.
Jedzenie. I tu żałuję, że nie zostaliśmy na obiad tylko pognaliśmy do lokalizacji "właściwej", na zdjęciach wygląda zachęcająco ale wiadomo może to byłby drugi słaby punkt. Przy czym ten zawsze jest decydujący.
Ceremonia zaślubin w plenerze. W kolejnym roku planują, tak więc szlak będzie przetarty. W mojej głowie co prawda nadal jest ślub nad jeziorem aż po horyzont z górami w tle ale chyba takich lokalizacji nie ma...
Podsumowując. Wrażenie dość dobre. Minusem długi dojazd z warszawy i trochę ciemna sala. Jedzenie jest niestety niewiadomą.
Wiejska Chata z pokojami
Widok z parkingu, hotel i wiejska Chata
Hotel i centrum konferencyjne w tle
Centrum konferencyjne
Staw mały
Staw duży
Basen i jacuzzi, centrum konferencyjne w tle
Restauracja, sala weselna
Pokoje w chacie
Apartament w Chacie
Część wspólna w Chacie
Mazurskie Siedlisko Kruklin
11-500 Giżycko
Kruklin 47
http://www.mazurskiesiedliskokruklin.pl/
0 komentarze :
Prześlij komentarz